piątek, 28 czerwca 2013

6. Idealna robota

  Obudziły ją poranne promienie słońca muskające jej twarz. Lekko przymrużyła oczy i powoli zaczęła widzieć przed sobą obraz jej pokoju. Jak ciepło.. - pomyślała, i po chwili odwróciła się w stronę jego źródła. 
- Jeszcze słodko śpi .. - mruknęła i położyła się z powrotem.
- Ale zaraz.. CO?! Nagle się zerwała i zobaczyła różowe włosy wtulające się w jej pościel.
- NATSU! - wrzasnęła i momentalnie wyrwała chłopakowi poduszkę spod głowy.
- Co tak krzyczysz z samego ranka.. daj człowiekowi jeszcze pospać.. - i odwrócił się na bok.
- Wstawaj kretynie! Co ty robisz w moim łóżku?!
- Śpie.. AŁA! - krzyknął po chwili gdy dostał twardą książką w łeb - za co to?!
- Za przebywanie w moim domu bez pozwolenia! - prychnęła ze złością.
- Co ta książka z metalu czy jak.. - i ponownie runął na łózko.
- Boże co ja z tobą mam.. - powiedziała wchodząc do łazienki. 
  Wzięła poranny prysznic, ubrała się i ruszyła w stronę kuchni. Gdy zobaczyła chłopaka leżącego dalej w jej łóżku nadymała policzki i szła dalej. Po niedługim czasie śniadanie było gotowe, nie tylko dla niej ale też dla nieproszonego gościa.
- Natsu wstawaj, jedzenie.
- ŁOO.. To dla mnie? Nie musiałaś. - i zaczął wchłaniać wszystko z zawziętością.
- Jak nie chcesz to nie jedz. - odpowiedziała oschle.
- Co ty taka.. nie w sosie? - zapytał ze smutkiem w głosie przypominając sobie sytuację ze wczoraj, bał się, że ona mu jednak nie wybaczyła.
- To nie tobie ktoś wchodzi do domu bez pukania i kładzie się w twoim łóżku! - odpowiedziała.
Aaa.. to o to chodzi..- odsapnął z ulgą. Cieszył się że to z takiego błahego powodu się złości, chociaż nie. On nie lubił gdy kiedykolwiek się złościła.
- Przepraszam.. Chciałem odwiedzić cię jeszcze wczoraj, ale ty już zasnęłaś i tak jakoś samo wyszło.. - powiedział ze 
 skruchą.
- Aha.. - mruknęła cicho.
- Ayu! Gdzie moja porcja? - krzyknął Happy, gdy tylko stanął w progu kuchni.
- A no tutaj.. Dla was też zrobiłam, nie martwcie się. - odpowiedziała z uśmiechem.
Wystarczyło mu tylko to jak się uśmiecha, nic więcej. Już wiedział, że wszystko wraca do normy.
Teraz wezmą jakieś zadanie i będzie jak dawniej, ale nie może się jej teraz narażać.. Nie chce pogorszyć swojej sytuacji.

...................................................................................

- Ohayo! - krzyknęła wchodząc do gildii, która jak zawsze tętniła życiem.
Usiadła przy barze, a Mira podała jej sok. Nie czekając zaczęły się zwyczajne rozmowy oraz takie tam..
  Natsu skończył już bójkę i podszedł do tablicy ogłoszeń. Uważnie się przyglądał każdej z misji, aby wybrać idealną pracę dla jego towarzyszki.. Miał taką nadzieję, że mu szybko wybaczy.
Przy barze dziewczyny na chwilę zamilkły. Ayu siedziała zamyślona, lecz Mirajane szybko wyrwała ją z tego transu.
- Czyżby Natsu szukał jakiejś roboty? - powiedziała pytającym głosem.
- Coo.. - odpowiedziała zdziwiona, a po chwili skierowała spojrzenie na chłopaka stojącego pod tablicą - ciekawe.. mógł mnie chociaż spytać.. 
Brunetka ruszyła w jego kierunku. Dużo myślała nad tym co ma powiedzieć, raczej jak zapytać czego szuka, żeby znowu nie wyszło jakoś nie przyjemnie jak ostatnio.
- Umm.. Natsu, czego szukasz? Może ci pomogę i razem.. - nie dokończyła bo jej przerwał.
- Właśnie szukałem idealnej roboty dla ciebie! - odpowiedział szczerząc się.
Zamurowało ją to. On chce jak najlepiej, a ona wciąż wymyśla jakieś czarne scenariusze..
- Serio? Pokaż!
- Jak ci się nie spodoba to wybierzemy inną! - od razu odpowiedział.
Mhmm.. - pomyślała. Misja polegała na tym, żeby znaleźć kryjówkę jakiegoś gangu przy granicy królestwa i przy okazji się go pozbyć. Trzeba zebrać jeszcze informacje na jego temat itd.
- Umm.. Natsu? - zapytała nie pewnie - Dlaczego uważasz, że ta misja jest dla mnie idealna?
- A.. no bo.. zawsze mówisz, że lubisz daleko podróżować i wspomniałaś kilka razy, że kiedyś chciałaś zwiedzić dużo krajów i takie tam.. Więc pomyślałem, że jeśli to jest dość daleko przy samej granicy to ci się spodoba.. - odpowiedział lekko zamieszany - Wiesz jeśli ci się nie podoba to możemy.. - Nie dokończył, ponieważ dziewczyna rzuciła się mu na szyję.
- Zwariowałeś? - zapytała z wyraźnym szczęściem w głosie - Jest idealna, dziękuję ci..
- Heheh.. Do usług! - rzucił i podrapał się za tył głowy. Nie wiedział czemu, ale był teraz bardzo szczęśliwy.. Udało mu się ją rozweselić, to niesamowite..
- Dobra to ja lecę do domu się przygotować na jutro! Jeśli chcesz, to wpadnij potem do mnie! - rzuciła mu na odchodne.
- Jasne! - odpowiedział.
Całej tej scenie przyglądała się rozmarzona Mira, zaciekawiona Levy i.. z dziwnym wyrazem twarzy białowłosa siostra barmanki.

...................................................................................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz