- Mmmmm.. - Nuciła sobie, pakując rzeczy na nadchodzącą misję. - Ale jestem szczęśliwa! - powiedziała do kotki siedzącej tuż obok. - Już nie pamiętam kiedy ostatnim razem byliśmy na misji.
- No w sumie.. Jakoś dawno, jeszcze przed tymi latami na wyspie.. - odpowiedziała jej smutna kotka.
- Nie martw się mała! W końcu na jakąś jedziemy i nie możemy się teraz zamartwiać! - krzyknęła brunetka - O jacie, już nie mogę się doczekać, aż poobijam mordy tym frajerom, ha !
- Ayu.. Straszne - odpowiedziała przerażona Rika.
....................................................................................
Już miał się zbierać w stronę domu brunetki, kiedy zatrzymała go białowłosa dziewczyna.
- Natsu.. masz chwilkę? - spytała.
- Jasne, a o co chodzi? - powiedział z uśmiechem.
- Wiem, że jesteście teraz zajęci bo macie misję, ale mógłbyś przekazać coś Ayu ode mnie?
- Yyy.. Tak, oczywiście. - odpowiedział zdziwiony.
- Powiedz jej, żeby przyszła do mnie jak skończycie misję, bo chcę.. mam do niej jakąś sprawę.. - odpowiedziała z wahającym się głosem.
- Okej, przekaże jej, a teraz wybacz i do zobaczenia! - krzyknął na odchodne szczerząc się jak głupi.
- Tak.. Do zobaczenia. - wymamrotała ze smutnym głosem.
......................................................................................
- Gdzie Ayu? - krzyknął wlatując przez okno z niebieskim exceedem.
- W łazience, zabiera już ostatnie rzeczy. - odpowiedziała różowa kotka.
Chłopak położył się na łóżku z rękoma skrzyżowanymi za głową. Patrzył się w sufit i rozmyślał nad ich jutrzejszą misją. Słyszał śmiechy kotów, oraz to jak Happy proponował Rice świeżą rybkę. Ona z radością ją od niego przechwyciła, ta mała też uwielbiała rybki..
Nagle poczuł na sobie ciężar i skrępowane ręce, to wybudziło go z jego przemyśleń.
- Ayu co ty wyrabiasz?! - krzyknął.
Dziewczyna rzuciła się na niego, blokując mu ręce i resztę ciała. Miała szaleńczy błysk w oczach, co niejednego przyprawiło by o ciarki.
- Spróbuj się wydostać z moich więzi! Muahaha! - krzyknęła śmiejąc się jak szaleniec.
- O ty! Ja ci pokażę! - odpowiedział, próbując zepchnąć z siebie intruza.
- Haha! To na nic, nigdy mnie stąd nie... - nie dokończyła, ponieważ chłopak zmienił ich miejsce położenia i teraz on krępował jej ruchy.
- Buhahaha! Coś mówiłaś mała?! - krzyczał śmiejąc się w niebo głosy.
- Ty cholerny.. - ścisnęła zęby ze złości i próbowała się wyszarpnąć ale na próżno. Ze swoim drobnym ciałem nie miała szans na zrzucenie chłopaka.
- Muahaha! Nigdy się nie wydostaniesz z mojego uścisku BOA! - krzyczał.
- Natsu.. Serio? Uścisku boa.. Nie stać cię na coś lepszego? - odpowiedział zażenowany Happy, a za nim chichotała mała kotka.
- Cicho! - odwarknął chłopak.
W tym czasie dziewczyna uśmiechnęła się złowrogo i zaczęła ruszać nadgarstkami.
- Mówiłem, że to nic nie da! - szczerzył się różowowłosy.
- A zdziwisz się.. - odpowiedziała brunetka, a po chwili z podłogi wystrzeliły złote, świecące łańcuchy, które oplątały chłopaka i przycisnęły go do podłoża.
- To nie fair! Użyłaś magii! - wymamrotał podduszany.
- A kto powiedział, że nie można jej używać? - powiedziała dziewczyna pokazując mu język.
Siedząca na stole kotka złapała się za głowę. - O boże.. Oni są tacy sami.. Jak dzieci. - powiedziała zażenowana.
- Aye! - odpowiedział kotek zapychający się rybką.
- Hihi - zachichotała dziewczyna obracając się na pięcie i zmierzyła w kierunku kuchni, w celu przyrządzenia jakiejś kolacji.
......................................................................................
Już z samego ranka pędzili w stronę stacji. Ayu na przodzie razem z Riką, a Happy z tyłu wraz z Natsu, który biegł z bagażami, po czym się wyrżną i zarył twarzą w ziemię.
- Natsu, cholera jasna! Spóźnimy się przez ciebie! - warknęła na niego dziewczyna.
- Gdybyś się tyle nie pindrzyła w łazience to już dawno byśmy byli na miejscu. - odpowiedział podnosząc się ziemi i otrzepując.
- Ha? To ty nie chciałeś wstać z wyra i musiałam cie z niego ściągać siłą! - wrzasnęła - A teraz dawaj te torby, bo ich nawet unieść nie możesz!
- Oddawaj je! Uniósłbym ich nawet z tysiąc gdybyś poprosiła! - odkrzyknął.
- No ja myślę.. - odpowiedziała z zadziornym uśmieszkiem.
........................................................................................
Po jakiś niecałych 5 minutach byli już na miejscu. Zdyszani wbiegli w pociąg i zajęli jakiś wolny przedział. Dziewczyna usiadła z kotką naprzeciwko Happiego, a Natsu wsadzał bagaże na górną półkę.
- Uff.. Miałeś szczęście, że zdążyliśmy. - odpowiedziała znudzona brunetka i podpierając głowę o rękę wyjrzała za okno.
- Jakby to jeszcze była moja wina! - prychnął i jakby obrażony odwrócił głowę w inną stronę krzyżując ręce.
- To twoja wina, że jesteś skończonym idiotą. - powiedziała znudzona.
- Co? Co ty chcesz... - przerwał mu śmiech dziewczyny.
- Nie ważne, jak wielkim idiotą byś był, mam szczęście, że jesteś moim przyjacielem. - odpowiedziała mu dziewczyna szczerząc się jak najpromienniej w jego stronę.
On na chwile zdębiał. Wiedział, że zawsze mu dogryza i jest wredna.. ale wiedział też, że nikt nie ma tak kochanego serca jak jej.
- Taa.. To szczęście mieć taką zadufaną w sobie przyjaciółkę! - odpowiedział szczerząc się jeszcze bardziej.
- EJ! - wrzasnęła na niego, a on śmiejąc się, rozczochrał jej włosy na głowie. Ona z założonymi rękoma odwróciła głowę w bok z nadymanymi policzkami, lecz po chwili spojrzała na niego uśmiechając się lekko.
- To cud mieć taką rodzinę jak Fairy Tail.. - pomyślała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz