czwartek, 11 lipca 2013

11. Czarny klucz

- Natsu! Patrz co znalazłam! - Krzyczała biegnąc w jego stronę. Ręką sięgnęła po coś do dużej białej torby, a po chwili szukania to wyciągnęła.
- Spójrz! Czarny klucz do bram! - krzyczała radośnie dziewczyna - Jeszcze nigdy takiego nie widziałam! On musi być jakiś wyjątkowy!
- Spróbuj nim coś otworzyć! - powiedział chłopak szczerząc się jak głupi.
- Co niby otworzyć? Ty wiesz w ogóle po co są te klucze? - zapytała zażenowana. Po chwili chwyciła dany klucz, wystawiła go przed siebie i wypowiedziała słowa:


                  Jam jest ta, która połączona jest ze ścieżką

                                       do Świata Duchów. 
                        O Duchu! Odpowiedz na me wezwanie
                                    i przejdź przez Bramę! 

Nagły podmuch wiatru, który lekko podniósł jej końcówki włosów po chwili opadł. Nic nadzwyczajnego się nie stało, co nieco zdziwiło dziewczynę, lecz ta nie dawała za wygraną.

- Otwórz się bramo Czarnego Klucza! - krzyknęła brunetka wywołując kolejny zryw wiatru.
Lecz jak poprzednim razem nic się nie stało. Zmartwiona dziewczyna spojrzała bezradnie na przyjaciół, którzy sami nie wiedzieli o co chodzi.
- Może jest zepsuty? - zapytał Natsu.
- Albo to nie jeden z nich. - dopowiedziała Rika.
- To na sto procent to jest gwiezdny duch! Tylko nie wiem jaki.. - powiedziała zawiedziona dziewczyna - Nie mam pojęcia o co chodzi..
- Ayu! - krzyknęła cała trójka, patrząc jak ich przyjaciółka upada z hukiem na ziemię.


.............................................................................................

- Myślisz, że sobie poradzą Gromano? - spytał zachrypniętym głosem.
- Ależ oczywiście, przecież po to podjęli się zadania, żeby go wykonać.
- Hmm.. Nie sądzę, żeby dwójka dzieciaków z parą kotów sobie poradzili..
Zdenerwowany burmistrz wyszedł na balkon. Chciał odetchnąć świeżym powietrzem, na prawdę zależało mu na złapaniu tych chuliganów.. Nie chciał narażać ciągle mieszkańców, ale nie miał pewności, że magowie którzy podjęli się zadania go wykonają.

..............................................................................................
- KURCHID! PANIE KURCHID! - wołał zdyszany salamander biegnąc w oddali z małą sylwetką na ramionach.
Mężczyzna widząc nieprzytomną dziewczynę od razu ruszył do swojej sekretarki, aby ta wezwała pomoc medyczną.
- Gromano leć po lekarza, magowie już wrócili! - zawołał do pośpiesznie biegnącej staruszki.
- Proszę tędy, do pokoju. Połóż dziewczynę na kanapie. - powiedział po czym wskazał miejsce, gdzie mięli położyć brunetkę.
- A Lekarz?! - krzyknął zdenerwowany chłopak.
- Spokojnie, Gromano poszła po medyków. - powiedział ze spokojem - A teraz.. Powiedz mi.. Co się stało?
- No tak jak zawsze skopaliśmy dupy tym kolesiom, a w ich kryjówce znaleźliśmy dwie torby. Powiedział różowowłosy podając torby burmistrzowi. Mężczyzna z niedowierzaniem przyglądał się zawartościom ciężkich worków, po czym przeniósł zdziwiony wzrok na dzieciaka.
- W środku znaleźliśmy skradzione rzeczy, ale też w jednej Ayu znalazła czarny klucz. - powiedział ze spokojem chłopak.
- Czarny klucz? - zapytał jeszcze bardziej zdziwiony.
- Ayu jest magiem gwiezdnej energii, i posiada klucze do otwierania bram i przywołuje.. różne rzeczy.. - wtrąciła się zmartwiona kotka.
Po chwili wyciągnęła z sakiewki dziewczyny czarny kluczyk i podała go burmistrzowi. Zaciekawiony mężczyzna przyglądał się czarnemu przedmiotowi, lecz odłożył go z powrotem na stolik i głęboko westchnął.
- Wie pan co to za klucz? - zapytała szybko kotka.
- Niestety, jako zwyczajny mieszkaniec nic nie wiem o magii.. - powiedział lekko zmartwiony i patrząc na nieprzytomną dziewczynę, wokół której biegały pielęgniarki ponownie westchnął.
- Co stało się dziewczynie? - zapytał widocznie się martwiąc.
- Z łatwością rozprawiliśmy się z tymi słabeuszami, ani jednego zadrapania.. - wtrącił się salamander.
- Jak Ayu znalazła klucz, próbowała nim otworzyć bramę, ale.. nagle zemdlała. - dopowiedziała Rika.
Burmistrz powoli wstał i podrapał się po brodzie. Lekko się uśmiechnął.
- Dobrze, że ci zbóje nic wam nie zrobili.. Rozumiem, że wykonaliście zadanie? - powiedział.
- Tak wykonaliśmy.. O BOŻE PIERWSZY RAZ WYKONALIŚMY ZADANIE BEZ ŻADNYCH ZNISZCZEŃ! - krzyknął rozradowany chłopak.
- Widzisz Natsu.. Jednak ta przerwa dobrze nam zrobiła.. - powiedziała drżącym głosem przebudzająca się brunetka.
- Ayu! Ty żyjesz! - krzyknął szczęśliwy chłopak.
- No jasne kretynie! A co ty myślałeś?! - krzyknęła na niego dziewczyna, a na jej czole ukazała się pulsująca żyłka.
- Chodź, pójdziemy do tamtej karczmy i odpoczniesz - powiedziała radosna kotka.
- Aye! - zawołała brunetka.
- Chwilkę.. - mruknął burmistrz z powagą - Tutaj macie swoją nagrodę za dobrze wykonane zadanie, a dla pani proszę jeszcze ten czarny kluczyk.
- Łooo.. Ale pan chojny! - zawołał salamander.
- Dziękujemy bardzo! - odpowiedziała radosna dziewczyna podnosząc się z łóżka.
- Nie.. To ja wam dziękuję. - powiedział szczęśliwy mężczyzna z wdzięcznością.

..........................................................................................

- Dobra Ayu, mów czemu zemdlałaś - powiedziała Rika zamykając za sobą drzwi do pokoju.
Nagle obok łóżka dziewczyny pojawiła się złota poświata. Loki przybył ze świata duchów i wygodnie usadowił się obok brunetki.
- Ayu straciła dużo mocy magicznej próbując otworzyć bramę do czarnego klucza. - powiedział z pewnością rudzielec poprawiając swoje okulary.
- Loki? Co ty tu robisz? - zapytała zdziwiona dziewczyna.
- Nie martw się, przyszedłem tutaj za pomocą własnej magii.. - powiedział jakby szczęśliwy - Chciałem zobaczyć czy wszystko z tobą w porządku, a teraz jak już wiem to mogę wracać do siebie.
- Czekaj! - krzyknęła zaciekawiona brunetka - Wiesz może co to za klucz i do czego otwiera bramę?
- Nie mam bladego pojęcia - powiedział z uśmiechem i tak jak przybył, tak zniknął w złotym świetle.
- Mógłby chociaż pomóc.. - mruknął zawiedziony chłopak.
- No cóż.. - powiedziała brunetka powoli wstając z łóżka. Wyciągnęła z sakiewki jeden z kluczy i machnęła nim przed sobą.
- Otwórz się bramo do..

..........................................................................................

Tak króciutko dzisiaj :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz